Friday, April 20, 2007

Dobra napiszę...

No dobra, już strasznie długo nic nie pisałam po polsku także trzeba.
Mogę wam powiedzieć o moich planach na weekendu:
Jutro to niestety muszę wstać około ósmej żeby zdążyć na piłke nożną.
Po raz drugi zagramy w Będzinie, na dworze, niestety nie jest aż tak ciepło dziś, mam nadzieje, że jutro pogoda sie robi trochę ciepłejszy. Potem poidę na basen bo dostaliśmy bilety za darmo i trzeba ich używać no nie? Ale to jeszcze nie wszystko, wieczorem najprawdopodobniej poidę do kina, obejrzeć ,,pracownik miesiąca". Reklama mi się bardzo podobało ale też słyszałam parych nie dobrych kritików, zobaczę. W niedzielę spotkam się z Kasią, Eweliną, Olą i nie wiadomo kto jeszcze, pojeżdżić na rowerze, pogadać. Potem Paweł obchodzi urodziny i będziemy trochę impresować :)
Wiecie co? Dziś zaczęłam tak, wiem, nie możliwy, czytać ,,Lalkę" i nawet rozumiałam o co chodzi, dziwny, ale niestety za bardzo z tego się nie cieszy, bo jednak czytać lekturę to nie jetst taka fajna sprawa ani zabawa, poetycznie to brzmiało, czy nie?
Jestem uzależniona jak chodzi o kisielu, naprawde, przez parych tygodniu jadam codziennie kisiel, sprawia mnie to jeszcze większą przyjemność od tego momentu, kiedy dostałam kisiel o smaku kaktusowym czy granatowym, pyszne.
Już nie chcę mi się dalej pisać bo jestem strasznie zmęczona, jak zwykły w piątek i muszę jutro dość wcześnie wstać.
Życzę wam kolorowych snów.
Nina

3 Comments:

Anonymous Anonymous said...

Kein Kommentar
Ist zufaellig eine Uebersetzung in eine mir gelaeufigere Sprache moeglich, sowie Japanisch, Spanisch, Franzoesisch, Englisch oder sogar Deutsch?!

10:11 PM

 
Blogger Nina said...

spanisch ist dir gelaeufig?
uebersetzung kommt noch

11:05 PM

 
Blogger die kleine Uli auf der Suche nach sich selbst said...

Cześć=)
Na to jadę do Ciebie w soboty rano, albo jak dam radę już w piątek wieczorem. Dam Ci jeszcze znać, dobra? I pomyślę, czy jest tam miasto gdzie my możemy jechać.
Wiesz co, Tomek jedzie już w tą środy do Anglii *smutna jestem* :(
Chcę jeszcze kupić coś, że on mnie nie zapomni... Tylko jeszcze nie wiem, co...
Papa :)
Uli

3:13 AM

 

Post a Comment

<< Home