Wednesday, July 25, 2007

Sukienka

To ja z nowa sukienka :)
troche dziwny wyglada bo mama robila zdjecie z dol nawet po prawiej stronie dym widac, to ona pali :)

Wednesday, July 11, 2007

Pada

Czesc wam

Wlasnie siedze u cocii i czekam az przestanie padac. Czekam juz 3 godziny......
Od wczoraj jestem u taty. Przedwczoraj w ogole mialam pecha i pecha i pecha.
Musialam isc do urzedu i jak zwykle nic sie tam szybko nie da zrobic... 50 minutow czekalam az moglam przyjsc do pokoju 23 i taka grubsza pani mi wydrukowala kartke (okolo 30 sekund). Potem musialam pojechac do mojej nowej szkole no i oczywiscie bez kontroli biletu jest to nie mozliwy.... Mialam bilet, mialam legitimacje mialam ,,Trägerkarte,, tylko ze na tej kartce jest napisana data 12.oktober 2006, nigdzie nie jest napisany, ze trägerkarte jest wazna do tego momentu, ale tak jest.... dobra 7 euro...... Bylam w mojej szkole zalatwilam wszystko i pojechalam do urzedu w ktorym trzeba pokozywac bilet i wszystko co jeszcze potrzebny zeby zamiast 40 euro placic tylko 7. Ale nie bylo to taki proste, bo mozna bylo to dopiero 24 godzin po kontrole zrobic, bylam za wczesnie, moglam do domu wrocic. Nie jest zly musialam sie strasznie smiac bo to jest tak typowy dla mnie. Pozniej sie jeszcze okazalo, ze pociagi i sbahnen nastepnego dnia beda strajkowali. Ja nastepnego dnia chcialam pojechac do taty.... super super super.
Ale jest dobrze, udalo mi sie zdobyc bilet i jechalam. Ze mna w przedzialu afrykanska rodzina ktora byla taka sympatyczna i glosna ze nie moglam i nie chcialam czas spedzic z czytaniem czy spaniem. ah normalnie zapomnialam.... Szok jak kupilam bilet do wismar (3 godziny jazda) 25,25 Euro to sa 100 zloty!!!! Sry ale wyprowadzam sie do polski, naprawde.

A teraz? Siedze tu i pada. Moj dziadek pokazywal mnie juz wszystkie zdjecie albumy i kartki ktore posiada. Nie jest to tak zly jak brzmi, byly tam kartki o roznych krajach i wiem teraz gdzie chce spedzic przynajmniej z tydzien czasu:
w Indii, w Slowacji (bo rozumiem ich(sprobowalam to na YESie)) w Litwii (Kasia wie czemu(nie moge o tym zapomnic)) w Japonii, w Rosji, w Czechach (nawet mam zaproszenie od milego Czecha ktore byl na rok w Szwajcarii) w Moldawii i w Rumunii.
Wiem ze jest ich duzo ale mam czas no nie? Cale zycie.

Nowosci:
Od poniedzialku do niedzieli bede w Danii, potem od 30.07 do 09.08. bede pracowala w szpitalu mojej mamy(to znaczy nie jest jej ale moze kiedys XD) a po mojej urodzinie bede mogla przyjechac do was!??? Macie czas???

Tesknie za wami i czasem jestem nawet zla jak slysze jak ludzie mysla o Polakow i to jedyny co o tym czytali jest to, co powiedzial teraz Kaczynski.
Szmieszna jest moja babcja ,,Nina, tak sie balam jak bylas w Polsce, tak sie balam...,, ale ją rozumiem, ona ostatni raz widziala polske jak uciekla stamtad.

Przytyje caly czas bo zednego sportu na razie nie uprawiam, bylam 2 razy w basenie i to wszystko. Jedzenie jest super: Prawie dziennie jem chynskie makarony hmhmhmhmhm.

W nowej szkole beda 25 osoby ktorzy uczestnily w wymianie, takze przynajmniej 25 osoby beda mnie rozumialy :) Ta szkola jest troche daleko ale nie jest najgorzej, tak mysle. Przede mna jeszcze 6 tygodnie wakacje juhuuuuu.

Buziaki
wasza Nina

Wednesday, July 04, 2007

Blog po polsku

No juz drugi dzien w Berlinie, czas zeby zaczac blog po polsku.
Na razie sie czuje dziwny nie wiem co zrobie...
YES, ten seminarium byl wspanialy, tyle rzeczy sie stali.
Sorki, ze jeszcze nie mialam czasu do was wszystkych napisac, ale moj internet jest taki sredni (teraz siedze w Internetcafe).

Jest mi strasznie zmudno, ale to jest drugi dzien, wiec nic dziwnego, chyba.
Berlin jest piekny i jest duzo cudzoziemcow, nawet slyszalam juz Polaka w tramwaju!!!!

Dobra, musze isc do domu, do napisania(widzenia)!

Wasza Nina